„451 stopni Fahrenheita”
Namalowałem ten obraz wiele lat po przeczytaniu powieści Raya Bradbury’ego pt. „451 stopni Fahrenheita”. Akcja książki rozgrywa się w świecie, gdzie czytanie książek i krytyczne myślenie są zakazane. Tytuł oznacza temperaturę w której, według fabuły książki, zaczyna palić się papier. Autor opisuje świat przyszłości, w której wielką potęgą stają się Stany Zjednoczone, uważające się za jedno z najsilniejszych państw i prowadzące bezmyślną wojnę ze wszystkimi krajami świata. Jednak w samych Stanach nie odczuwa się tego. Domy zbudowane z niepalnych materiałów dają mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa. W tym świecie zakazana została wszelka literatura, nie wolno czytać książek ani ich posiadać. Ich usuwaniem zajmują się specjalnie wyselekcjonowani i wyszkoleni strażacy, a znalezione przez nich książki zostają spalone. Zachwiana została wartość rodziny, bo żony nie martwią się o mężów, a dzieci są traktowane jak niepotrzebny ciężar. Uczniowie uczą się tylko z filmów, co powoduje ich zezwierzęcenie. Odreagowują w specjalnych „wesołych miasteczkach”, gdzie gabinet luster zastąpiony został tłuczeniem szyb, a samochodziki i karuzele super szybkimi samochodami. Dorośli, swój wolny czas poświęcają interaktywnemu programowi telewizyjnemu „Rodzinka”, gdzie mogą odgrywać swoją własną „rolę”, nie ruszając się z domu. Ludzie są zmanipulowani przez media, pokazujące w kolorowych barwach nawet największe katastrofy i klęski. Brzmi znajomo ?